piątek, 5 lutego 2021

AUSTRIA NA WAKACJE cz. IV Nie tylko dla orłów

No i po raz kolejny góra nas pokonała .

Był ambitny plan - Wildenkogel 3021m.n.p.m

Ale zacznijmy od początku .Mała wioska w Alpach, piękny słoneczny poranek i My -pełni energii, dobrego humoru, z zapasem kanapek i napojów ruszamy na kolejny trekking po Alpach .

Oczywiście, plan był wspaniały, ale jak to często bywa, trudny szlak i nadchodząca burza zweryfikowały nasze zamiary .W drodze powrotnej ,niemal w ostatniej chwili, gnani pomrukami grzmotów, dotarliśmy do samochodu. Wkrótce niebo się otwarło i wylało strugi deszczu, ale my byliśmy bezpieczni, w przytulnej kabinie samochodu. Nasza koleżanka powiedziała: gdyby mnie to złapało na szlaku, to bym usiadła i płakała i nie wiem, jak by mnie stamtąd ściągnęli .Nie byłoby mocnych: śliski, bardzo stromy szlak, pełen ostrych kamieni w czasie burzy stałby się pułapką bez wyjścia.

Mimo wszystko trasa dostarczyła nam wspaniałych wrażeń, piękne wodospady ,jeziorko o szmaragdowej, kryształowo czystej  i lodowatej wodzie, przepiękna panoram Alp, ciekawa roślinność i tylko kilka napotkanych osób przez cały dzień . No i nauka, że sprawdzenie przed wyprawą i monitorowanie na bieżąco warunków pogodowych, to w warunkach górskich sprawa numer jeden.













































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz