niedziela, 30 września 2018

Wędrówka po szczytach Małej Fatry



Mała Fatra, to jedno z najciekawszych pasm górskich na Słowacji. Bezleśne szczyty Krywańskiej części Małej Fatry, rozciągające od Małego Rozsudźca po Suchy wznoszą się na wysokość1400-1700 m.n.p.m.
Po niedzielnej rozgrzewce na Bobotach nadszedł czas na  Drogę Grzbietową, prowadzącą wzdłuż głównej grani. Jest to najbardziej interesujący szlak Małej Fatry. Prowadzi on prawie w całości  powyżej górnej granicy lasu, głównie wśród hal, a czasem również wśród kosówki i skał. 
 Będąc po raz pierwszy na Małej Fatrze patrzyliśmy na Stocha i pozostałe szczyty - bardzo nam przypominały Bieszczady. Przepiękne widoki i ciekawe szlaki tak nas zauroczyły, że czuliśmy od początku, że koniecznie musimy tu wrócić.
No i jesteśmy- poniedziałek rano, piękna, słoneczna pogoda, na niebie trochę chmurek - wymarzona sceneria. Naszą przygodę rozpoczynamy z parkingu Stary Dvor ,potem szybko asfaltem przemieszczamy się do Stefanovej, skąd zielonym szlakiem kierujemy się  na przełęcz Medziholie. Tam robimy pierwszą przerwę. Przełęcz ta  wznosi się nad trzema dolinami (nad Nová doliną – tędy wchodziliśmy, oraz nad doliną potoku Biela i Doliną Bystrička) i jest dość rzadko spotykanym przykładem przełęczy zwornikowej.












Pokrzepieni posiłkiem i pięknymi widokami ruszmy dalej. Przed nami czerwony szlak na Stocha. Za plecami pozostaje Velki Rozsutec - będzie nam on towarzyszył cały dzień, bo skąd by nie patrzeć, zawsze go widać. Po godzinie i 20minutach, pokonując 430m wzniesienia, meldujemy się na pierwszym szczycie. Co za widok!  Chciałoby się tu zostać, ale przed nami jeszcze kilka szczytów .















No to teraz 390m w dół, na Stohove Sedlo - i z powrotem w górę 335m . Prawda że fajnie?  Powoli mijamy Poludňový Grúň -1460m.n.p.m. 
















Dla tych, którym wystarczy widoków, lub czas nagli - jest krótsza opcja: można odbić na żółty szlak w dół, i stromą ścieżką udać się w stronę „Chaty na Grúni”, a potem niebieskim szlakiem, albo do Stefanovej, albo  na Stary Dvor. My meldujemy się na kolejnym szczycie : Steny-Severny Vrchol 1535m.n.p.m.







I tak raz w górę, raz w dół ,docieramy na Chleb.Jest to trzeci najwyższy szczyt Małej Fatry, a dla nas - najwyższy podczas dzisiejszej wycieczki. Sięga 1647m.n.p.m

I uwierzcie mi - stąd nie chce się schodzić: piękna pogoda, morze traw i kwiatów,  lekki wietrzyk - czujecie to?  Jeszcze tu wrócimy …






O godz 17.00  kończy swoją pracę kolejka gondolowa. My łapiemy się na ostatnie wagoniki, bo zejście z 1500m na 740 m stromym zejściem daje się odczuć w kolanach .

Dobra rada : aby przejść tą trasę, trzeba być dość dobrze przygotowa-nym kondycyjnie, głównie ze względu na strome podejścia i zejścia oraz urozmaiconą rzeźbę terenu. W ramach szlaku grzbietowego trzeba czasem zrobić 430 metrowe podejście na szczyt, aby za moment ponownie zejść 400 m w dół. Nasz trasa to ok. 25 km w czasie osiem i pół godziny.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz