środa, 26 sierpnia 2009

Rešovské vodopády-Zamek Sovinec

Rešovské vodopády (425 m n.p.m.) (wodospady).
Punktem wyjścia jest miejscowość Rešov oraz rozdroże Rešov (545 m n.p.m.) przy przystanku autobusowym. Wychodzimy po czerwonym szlaku w kierunku Fialův mlý 1 km, Rešovské vodopády 1,5 km. Wyraźnym zejściem w dół przychodzimy do rozdroża Fialův mlýn (400 m n.p.m.), gdzie skręcimy w prawo wzdłuż rzeki a za chwilę przyjdziemy do rozdroża Rešovské vodopády (425 m n.p.m.)


Ich piękno najbardziej docenimy, jeżeli będziemy kontynuować naszą wędrówkę po czerwonym szlaku i przejdziemy kanionem koło poszczególnych stopni wody aż do rozdroża Nad vodopády (460 m). Następnie możemy iść jeszcze kawałek dalej po zielonym szlaku (około 100 m) i obejrzeć piękny masyw skalny, na jego wierzchołku znajdują się resztki nieznanego średniowiecznego zamku. Cały odcinek prowadzi bezpośrednio skalnym korytem rzeki i dlatego odwiedzającym zalecamy zabrać sobie sztywne obuwie.














Zamek Sovinec
Ok. 20 km na północ od Šternberka wznosi się potężny zamek Sovinec (Hrad Sovinec, www.sovinec.cz) Zamek zbudowali w 1334 r. bracia Vok i Paweł z rodu Hrutoviców dla obrony drogi z Ołomuńca na Śląsk.

Na przełomie XIV i XV w. obiekt był przebudowywany. Aż do 1623 r. należał do różnych czeskich szlachciców. Po bitwie pod Białą Górą odebrana Janowi Kobylce budowla przeszła w ręce austriackiego biskupa Karola. W czasie II wojny światowej warownia była siedzibą jednostek SS. Podobno w 1945 r. pijani żołnierze armii „wyzwalającej” Czechosłowację uczynili z zamku ćwiczebny cel dla swoich pocisków, co doprowadziło do pożaru budowli.

Zamek otaczają mury z łupanego kamienia, z którego zbudowano też warownię, a także fortyfikacje z XVII w. Była ona dodatkowo otoczona fosą – jej pozostałości widać przy zewnętrznej bramie, nad którą widnieją trzy herby dawnych właścicieli zamku. Dalej znajduje się pięć dziedzińców – z pierwszego wchodzi się na punkt widokowy na wieży przyległego kościoła i do galerii. Okrągła wieża zamkowa jest również punktem widokowym.

 
 
 
 
  
Kat okazał się całkiem miły
 
 
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz